Miałem swego czasu rozwinąć artykuł o sobie, napisać coś więcej. Może nie aż tak „o sobie”, ale bardziej o tym co piękne w moim otoczeniu. Co lubię, co mnie inspiruje. Ale w sumie po co – ktoś mnie wyręczył. Przeczytajcie, kim tak naprawdę jestem.
Dzień jak co dzień. Ładny poranek, aż tu naglę dostaję na GG link. Link do forum, które powstało jakby z racji pewnego protestu dla łamanych pryncypiów na AF. Miałem postanowienie nie pisać tu o negatywnej stronie naszego bytu, ale wybaczcie – nie mogę nie podzielić się taką opinią.
Drakos – anonimowy użytkownik, lat 72, 119 postów na forum:
Panie Januszu, widzę ze jest Pan jeszcze młody i naiwny, deklaracja amnestii to tyko sonda służąca do badania opinii społecznej przed następnymi komercyjnymi ruchami na Astroforum.
Jak Pan myśli po co ta amnestia??? ano po to żeby zgromadzić nas więcej do medialnego strzyżenia bo tam bylibyśmy właśnie owieczkami i barankami potulnie idącymi do strzyżenia za głosem pasterza z chorobliwą manią wielkości! Adam J. już kilkakrotnie pisał o planach kampanii reklamowych na szybko rozwijającym się rozmiarowo organizmie Astroforum, to człowiek bez żadnych skrupułów żyjący z mediów ale to niestety jest największy pasożyt naszej społeczności który będzie odcinał kupony i spijał śmietankę z reklamy na swoją emeryturę na Hawajach i wcześniej na swoje Porsche.
Ludziska kochane przyjrzyjcie na oczy bo ten człowiek mydli wam je bardzo skutecznie i w wyrafinowany sposób biorąc nas na litość nad sobą w swoim blogu że niby jest taki zdezorientowany i zagubiony.
Stąpam po tym świecie już 72 wiosny i umiem rozpoznać pasożyta a ten jest szczególnie groźny bo próbuje żerować na naszym astronomicznym ciele więc czas go w pełni zdemaskować i tym samym medialnie unieszkodliwić.
Odpowiedź, Aurynka, lat (?), 660 postów:
No wreszcie ktoś walnął faktami prosto z mostu w normalny sposób.
Odpowiedź, Zbig vel Zbyszek, lat (? – po pięćdziesiątce na pewno), 718 postów:
Tez tak uwazam!!!!!!!
Odpowiedź, JA – tu, bo nie mam tam konta, nie mam prawa tam się bronić, nie pozwolono mi nawet go założyć, jestem wyrzucany, zanim się pojawię. Lat 33, 0 postów:
Drodzy moi, odwołam się tylko do logiki. Piszecie o faktach, ja pytam – których faktach? Pogadajmy o faktach, ale o faktach, nie zaś o faktach. Bo jak mawiał znany polityk PiS, różnica między faktami, a faktami jest druzgocząca.
A więc, gdzie te fakty? Gdzie kampanie reklamowe na AF? Gdzie przeczytaliście zapowiedzi kampanii reklamowych ogłoszoną przeze mnie? Gdzie na AF strzyżą owce? W czym mój zawód, moja firma szkodzi Panu Drakosowi? Czym mu zawiniłem? Skąd taka nienawiść?
A odwracając kota ogonem, jutro zawieszę na AF kampanie jednego z moich klientów – tak, mogę to zobić jedną, swoją decyzją. Przez miesiąc mógłbym zarobić na AF pewnie około 20 tys. zł netto. Opłaciłbym serwer, z którego problemami, a raczej brakiem boryka się Rada Forum. Mógłbym płacić moderatorom pensję, za ciężką codzienną pracę, bo – jak ktoś kiedyś powiedział, do godności człowieka należy, aby być wynagradzanym za swoją pracę, chyba, że wykonuje ją dla siebie. Mógłbym zatrudnić wreszcie programistę, żeby update’ował forum przed spambotami. Mógłbym zrobić dla każdego forumowicza darmowe konta pocztowe w domenie Astro-Forum.org. Mógłbym zorganizować ogólnopolski zlot, całkowicie za darmo. Albo mógłbym kupić sobie dużo piwa. Zależy, co bym jutro lubił! Dlaczego tego nie robię – odpowiedź na końcu.
Chcę natomiast zapytać, gdzie jest, przy tak bezwzględnym fakcie, to okropne wykorzystywanie ludzi, gdzie jest to słynne „strzyżenie owiec”, gdzie jest ta okrutna, czarna rzeczywistość zbudowanego przeze mnie (i nie tylko) forum?
Gdybym nawet był pasożytem, to wg definicji, musielibyście na tym dużo tracić. Jeżeli wg Pana Drakosa nim jednak jestem, to co wg niego przeze mnie traci? Z czego „obżeram” zwolenników tej teorii?
Pasożyt – organizm cudzożywny, który wykorzystuje stale lub okresowo organizm żywiciela jako źródło pożywienia i środowisko życia. Pasożytnictwo jest formą współżycia między organizmami, która przynosi korzyść jedynie pasożytowi; żywicielowi, zwanemu czasem gospodarzem, związek ten przynosi wyłącznie szkody (straty substancji odżywczych, destrukcja tkanek, zatrucie produktami przemiany materii pasożyta itp.). Pasożyt może doprowadzić organizm żywiciela do wyniszczenia a nawet śmierci.
To definicja wg Wikipedii. Pragnę zwrócić uwagę na jeden fragment: „która przynosi korzyść jedynie pasożytowi; żywicielowi, zwanemu czasem gospodarzem, związek ten przynosi wyłącznie szkody”. Jeżeli zaś pasożyt czerpie korzyści razem z gospodarzem – wtedy jest to, drogi Panie – symbioza. No ale to tak na marginesie.
Abstrahując od całej tej sytuacji, pierwszy raz dowiedziałem się, że mój zawód jest tak społecznie znienawidzony, że aż trudno sobie wyobrazić gorszy.
No to wiecie już kim jestem – pasożytem. Jeżeli zapytacie, jakie to uczucie być pasożytem? Słabe, coś jak kac, albo może i gorsze. Czuję, że nawet tyłek mnie swędzi…
Nie wiem, czy osoby tam piszące, oraz właściciel tegoż forum, zdają sobie sprawę z tego, że łamią prawo. Można wszcząć postępowanie nie tylko z powództwa cywilnego, ale i z karnego. Tak – wyobraź sobie Panie Drakos, że godność, cześć i własny wizerunek jest największą wartością każdego człowieka. Gdyby Pana przestępstwo polegało na tym, że buchnąłby mi Pan telewizor, albo radio z samochodu, to miałbym to „gdzieś”. Ale ukradł mi Pan najcenniejszą „rzecz” – moją godność!
Różnica między nami polega na tym, że Pan złamał prawo, natomiast ja tego nie uczyniłem nigdzie i nigdy. Konkretne paragrafy, to jest: przepis art. 212 kodeksu karnego, w szczególności paragraf drugi, oraz z kodeksu cywilnego artykuł 23 i 24, a także polecam lekturę art. 415 kc – to w szczególności dla właściciela forum.
Paradoksalnie, właścicielem forum jest jedyny znany mi członek tej społeczności, który żyje i utrzymuje siebie oraz swoją rodzinę z „rodziny astronomicznej”. Tak więc, gdzie można spodziewać się „strzyżenia owiec”? Czy to nie jest ironią losu, że na takim forum atakuje się właśnie mnie? Nie znalazłem za to ani jednego postu, w którym ktoś zarzucił Panu J. conajmniej niemoralność takiego „połączenia”. Dla tych którzy mają wątpliwości, do kogo należy to forum, mogą sami sprawdzić w systemie Whois DNS – np. pod tym linkiem.
Dla jasności – nie mam żadnego problemu z tym, że ktoś żyje z astronomii. Zasada jest taka, że jak coś się robi dobrze, to pieniądze są tylko efektem ubocznym. Natomiast trudno mi patrzeć na tę sytuację obojętnie, jeżeli ja, który nigdy nie zarobił złamanego grosza na astronomii, jest teraz szkalowany, obrażany za to, że „wykorzystuje dla zysku rodzinę astrobraci”. Co za herezja, co za hipokryzja!
I na koniec odpowiedź na pytanie, dlaczego nie ma kampanii reklamowych na AF? Odpowiedź jest prosta: nie chcę, i nie mam najmniejszego zamiaru. Dla mnie astronomia i AF jest odskocznią od codziennej pracy, codziennych trosk. To tutaj odreagowuję. Nie przynosi się pracy do domu. Stara i święta zasada. Poza tym – umówmy się, mam tyle potencjalnych serwisów, na których z dobrym skutkiem mogę emitować reklamy, że AF nie jest mi w żaden sposób potrzebne do komercyjnej działalności. Powiem więcej, jest wiele serwisów, które wiele by mi dały za możliwość emisji reklam płatnych. Dziennie dostajemy 3-10 ofert od właścicieli serwisów. I co z tego? Nie rozumiem, jak można tak wszystko pomieszać. Mamy na forum bankowców, prawników, policjantów, etc. Czy przy każdym poście mam się zastanawiać, czy mnie ktoś „wykorzystuje”? To chyba dobrze, że ktoś jest w czymś dobry, doceniany. Czy nie lepiej, zamiast go atakować, czegoś się od niego dowiedzieć, czy nauczyć? Ech…
Koniec tego, wybaczcie ten wyjątek. Nie będę więcej pisał o forum, które tak wiele robi złego w naszym środowisku. Problem polega na tym, że ciągle, są to te same osoby. Mimo, że wydalone z for, to ciągle gdzieś mieszające. Litości! Wracajcie na AF 🙂 Jest AMNESTIA przeca…
PS. Daję nagrodę temu, kto odnajdzie w historii AF chociaż jeden komercyjny ruch, chociaż jedną komercyjną reklamę, na której mogłem/mogliśmy zarobić. Zerknijcie w przeszłość. Jestem z wami już ponad 5 lat, a słyszę tę historie praktycznie od zawsze. Wystarczyło, żeby jedna osoba krzyknęła coś takiego w moją stronę i do dzisiaj ciągnie się jak papier toaletowy. To jest jednak prawda – oszczerstwo w mediach jest wieczne. I nie pomogą żadne sprostowania. Krzyknę – jesteś pedofilem, i już nim zostaniesz, nawet jeżeli masz 5 lat.