Niektórzy pewnie pamiętają serię moich postów o technice fotograficznej zwanej z angielskiego HDR – High Dynamic Range – czyli po naszemu: wysoka dynamika. Co to znaczy, gdzie tego szukać, czym to jeść – chcę to wszystko spisać w jeden, duży artykuł. Od ostatniej mojej wypowiedzi w tym temacie pojawiło się już kilka polskich opracowań, ale nadal sporo w nich brakuje. W zasadzie ograniczają się do opisania samych narzędzi, nie zaś do szerszego potraktowania tematu.
Poszukam w artykule odpowiedzi na pytanie, czy jest to rewolucja dla każdego, czy może tylko dodatkowy środek wyrazu dla wrażliwego artysty. Moja praca dopiero się zaczyna, jak sądzę, opracowanie takiego materiału może zająć więcej niż miesiąc. Potrzebuję zrobić do tego odpowiedni materiał fotograficzny, przetestować dla Was dostępne oprogramowanie, oraz porównać efekty. Nie wiem jeszcze, czy pojawi się to od razu w formie kompletnego e-booka, czy może w chaotycznych odcinkach w formie blogowej.
Dlatego proszę, nie oczekujcie ode mnie dokładnego terminu. Wrzucam ten wpis, jako obietnicę dla siebie – potrzebuję motywacji, a obietnica publiczna jest najlepszą motywacją. Jak zawsze, czekam na wasze pytania i pomysły.
Ten artykuł rozpoczyna nowy rozdział mojego bloga – fotografię.