Kilka tygodni temu ogłosiłem rozpoczęcie projektu „Phoenix” mającego za zadanie stworzenie polskiego montażu z prawdziwego zdarzenia. Z Jackiem Zbroińskim (partner w projekcie) odbyliśmy już wiele spotkań, które znacząco posunęły realizację projektu do przodu. Nie o każdym chcę tu pisać, ale o dzisiejszym, bardzo ważnym, muszę napisać.
![Picture 2](http://www.jesion.astropolis.pl/wp-content/uploads/2011/04/Picture-2-300x224.jpg)
W godzinach rannych, na Wydziale Fizyki Uniwersytetu Warszawskiego, spotkaliśmy się z zespołem prof. Lecha Mankiewicza (dyrektor Centrum Fizyki Teoretycznej PAN, szef projektu Pi of the Sky). Celem dyskusji było znalezienie wspólnej drogi dla naszych zespołów, przepływ doświadczeń i poszukiwanie innowacji. Już na tym etapie widać, że na styku naszych kompetencji może powstać coś wyjątkowego. Prezentujemy dwa różne środowiska, odmienne doświadczenia, ale potrzeby i cele mamy bardzo zbliżone.
Zespół Pi of the Sky ma ogromne doświadczenie na polu robotyzacji obserwatoriów i akwizycji danych. W końcu ich sprzęt pracuje w Chile, a ostatnio także w Hiszpanii, więc co, jak co, ale niezawodność jest w przypadku projektów Lecha Mankiewicza kluczowa.
Celem projektu jest skanowanie nocnego nieba w poszukiwaniu i rejestracji optycznych błysków pochodzących od GRB (tzw. Rozbłysków Gamma). W tej chwili cała sieć Pi of the Sky używa 2 stacji położonych w 2 różnych częściach świata (pracujących w koincydencji).
![Picture 7](http://www.jesion.astropolis.pl/wp-content/uploads/2011/04/Picture-7-300x224.jpg)
Jak się dowiedziałem, jedna stacja (cztery matryce, każda 2K x 2K pikseli) w ciągu nocy zbiera kilkadziesiąt gigabajtów danych. Zapanowanie nad taką ilością materiału obserwacyjnego wymaga opracowania własnych algorytmów i aplikacji. Na spotkaniu mogliśmy poznać osoby, które odpowiadają także za tę część projektu, co pozwala nam spojrzeć na naszą realizację w znacznie szerszym ujęciu.
Tym bardziej cieszy nas decyzja zespółu Pi of the Sky o wsparciu merytorycznym naszego Phoenixa. Przed nami współpraca ze specjalistami z wielu dziedzin. Śmiem twierdzić, że lepszego zespołu do współpracy nie mogliśmy sobie wymarzyć (są osoby, które m.in. pracują przy pierwszej polskiej satelicie BRITE).
![Picture 3 Wilgi w komplecie](http://www.jesion.astropolis.pl/wp-content/uploads/2011/04/Picture-3-300x224.jpg)
Przy okazji spotkania mogliśmy obejrzeć ukończone montaże, które będą pracować w odległych placówkach naukowych świata w służbie polskiej astronomii. Są to konstrukcje oparte o przekładnie cierne połączone z napędem i przekładniami harmonicznymi (harmonic drive). Pozycjonowanie (nie tracking) nadzorowane jest przez dwa enkodery (Ra, Dec). O ile ma to sens w przypadku specyficznego zastosowania Wilgi (tak nazywa się montaż), to u nas niekoniecznie. My stawiamy w ciemno na napędy Direct Drive połączone z enkoderami wysokiej rozdzielczości. Nie mniej – Wilgi prezentują się rewelacyjnie. Jest to kolejna ewolucja konstrukcji, której prototyp pracuje kilka lat w Las Campanas Observatory – Chile.
![Picture 5 Przekładnia](http://www.jesion.astropolis.pl/wp-content/uploads/2011/04/Picture-5-300x224.jpg)
Pod powyższym linkiem możecie zapoznać się z dokumentacją zrobotyzowanego teleskopu zbudowanego na bazie montażu Wilga. Zaś klikając w ten link zobaczycie ostatnią instalację zestawu w INTA El Arenosillo, w południowej Hiszpanii.
Nie ukrywam, że bardzo zazdroszczę kolegom realizacji takich projektów. Gdybym jeszcze raz zaczynał swoje życie, to zdecydowanie podstawiłbym na samorealizację naukową. Gdybym jeszcze mógł żyć w świecie, gdzie pieniądze na naukę płyną szerokim strumieniem, to nic więcej od życia bym nie potrzebował. Póki co, pozostaje wykorzystać niezależności, która płynie z bycia przedsiębiorcą i inwestorem, i choć w części zrealizować swoje marzenia.
Serdecznie dziękuję zespołowi za poświęcony czas, w szczególności Leszkowi, za pomoc. A teraz – do dzieła.