Niestety, dzisiaj ciężki dzień, większość w trasie. Czasami trzeba niestety ruszy tyłek do klienta. Wracając dostrzegłem przecierające się niebo. Jak tylko dojechałem, wystawiłem Scoposa i SkyWatchera żeby się wychłodziły. Zjadłem kolację, odsapnąłem troszkę i postanowiłem potestować sprzęt w wizualnej obserwacji Saturna.
Obydwa refraktory dają bardzo ostry obraz planet – niespotykany w żadnym newtonie. To samo z kontrastem – żadnego halo dookoła, nic. Wycięty ostro kontur i dookoła głęboka czerń.
Zauważalna jest wyraźna różnica w kolorze Saturna między tymi refraktorami. Powiedziałbym, że nawet zaskakująco duża. W 80ED Saturn jest żółtawy, ciepły w odcieniu. Nie widać praktycznie żadnej różnicy w kolorze miedzy tarczą planety a pierścieniami. W Scoposie obraz ma chłodny, czysty odcień. Mówiąc w terminologii fotograficznej, ma inny balans bieli 😉 Widoczna różnica w kolorze między tarczą a pasami.
Nie chce rostrzygać, który obraz jest bliższy ideałowi – trzeba będzie porównać z wzorcowymi APO i wtedy wydać osąd. Przerwa Cassiniego widoczna w obydwu teleskopach, choć nie cały czas – w Scoposie jednak wyraźniej – minimalnie, ale jednak. Szczególnie przy mniejszych powiększeniach, gdzie przy 60-80x w ED nie widzę, a w Scoposie coś majaczy.
Powyższy obrazek symuluje różnice w tym, co widziałem (kolor). Proszę jednak pamiętać, że obserwacje wizualne niosą za sobą sporą dawkę subiektywizmu. Aby test był wiarygodny, trzeba będzie go powtórzyć kilka razy i do tego przez kilka osób. Jednak na tę chwilę jestem pewny w 99% tego, co narysowałem. Różnica w kolorze jest ewidentna.
Ciekawe jest też to, że w Scoposie widziałem coś (zerkaniem), czego nie mogłem się dopatrzyć w 80ED. Prawdopodobnie był to księżyc Rhea, ale nie jestem w stanie tego w 100% potwierdzić. Sprawdzę next time.
Update: w Scoposie udało mi się bez problemu zaobserwować 4 księżyce Saturna – Tytan (8,68), Rhea (10,02), Tethys (10,54), Dione (10,69). Obserwacje powtórzyłem w Niedzielę 25.03.2007 i potwierdziłem wyniki.