SkyWatcher EQ6 PRO – mój komentarz

Jak pisał już Jacek w artykule Pojedynek Tytanów wczoraj rozpoczęliśmy pierwsze testy użytkowe montaży EQ6 PRO SynScan. Pogoda słaba, warunki można powiedzieć – ekstremalne.

W zasadzie ze wszystkim się zgadzam, co wcześniej napisał Sumas. Chciałem jedynie dodać kilka swoich przemyśleń – nie pierwszy i nie ostatni raz.

EQ6 jest montażem, który z całej serii SkyWatcher wygląda najlepiej. Zarówno od strony technologicznej, jak i wizualnej. Jest masywny, prezentuje się dobrze. To samo tyczy się ważnej kwestii – stabilności. W porównaniu do GPD2 Vixena – jest mega stabilny, co nawet przy obserwacjach wizualnych sprawdza się cudownie.

Samo wykonanie, jak na chińszczyznę, jest naprawdę przyzwoite. Jest kilka rzeczy, które mogą się nie podobać – np. materiały użyte do wykonania strzałek, ale ogólnie – jest w porządku.

Wczoraj, przy mrozie blisko -15 stopni system SynScan był praktycznie nie do użytku. To bardzo ciekawe, ale pilot (sterownik) odmówił praktycznie działania. Wyświetlacz spowolnił tak, że nie dało się nic odczytać. Obok stał GPD2 ze sterownikiem SkySensor 2000PC i ten pracował poprawnie. Oczywiście LCD także zmuliło, ale nie na tyle, żeby nie dało się go używać. Do szału doprowadziło mnie też marne podświetlenie pilota EQ6. Wzrok mam dobry, ale przeczytać coś na klawiszach w nocy potrafi zmęczyć – i to jest najdelikatniejsze słowo, jakie mogłem tu wstawić!

Żeby była jednak jakaś równowaga w naturze, Vixenowskie silniki MT4, które sprzedawane są razem ze SkySensorem, działały już gorzej – wolniej. Natomiast silniki EQ6 nie robią sobie zupełnie nic z temperatury otoczenia. Pracowały dokładnie tak samo, jak w ogrzanym domu. Poza tym, SkySensor jest znacznie głośniejszy (silniki), za to sporo szybszy (1200x).

Jeżeli chodzi o obsługę obydwy systemów GO-TO, to nie ma o czym gadać – SkySensor wygrywa tu znacznie lepszym sterownikiem oraz tzw. usability, czyli łatwością użytkowania, która jest bardzo intuicyjna. To klasa sama w sobie oraz lata ewolucji (to w końcu pierwszy komercyjny GOTO jaki pojawił się na masowym rynku), a SynScan jest jego kopią, choć niepełną.

Nie udało nam się jeszcze porównać dokładności namierzania między tymi dwoma platformami, ale oczywiście zrobimy to w późniejszym terminie.

Jeszcze małe uzupełnienie do tego, co napisał Sumas odnośnie sposobu prezentowania wyników „badań”. Wykresy błędu okresowego oczywiście się pojawią, ale tylko jako uzupełnienie testów praktycznych – nie zaś same dla siebie. Osobiście uważam, że informacja o suchym PE nie jest w dzisiejszych czasach miarodajna. Techniki astrofotograficzne zmieniły się na tyle, że samo PE nie jest już jedyny, wyznacznikiem przydatności montażu do fotografii.

Autor: Adam Jesionkiewicz

Pasjonat nowych technologii, popularyzator nauki i astronomii. Astrofotograf kosmicznych cudów. Założyciel najpopularniejszego polskiego forum dla miłośników piękna nocnego nieba.

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.