Ostatnio nie pojawia się nic na moim blogu, to nie oznacza, że nic nie robię. Po prostu mam mniej czasu, a to co zostaje przeznaczam na testy Equinoxa.
Poza tym, w moim garażu pojawił się kolejny sprzęt – Takahashi Sky 90, doublet fluorytowy. Sky 90 będzie głównym refraktorem mojego mobilnego zestawu, natomiast stacjonarny planuje wyposażyć w coś znacznie większego. W tej chwili czekam na reduktor/flattener do Sky 90. Jak tylko przyjdzie, to od razu zrobię też porównanie aberracji i płaskości pola do 80ED i Equinoxa. Dlaczego nie robie testu Sky bez flattenera? – Jest to tak jasny sprzęt (90 f5,5) że o płaskim polu potrzebnym do chipu wielkości APS-c, czyli np. 300D można zapomnieć.
Z moich pomiarów wynika, że wielkość krążka użytecznego, płaskiego pola do fotografii (Sky 90) wynosi ok 11 mm. W przypadku Equinoxa ta wielkość to 15 mm, co jest wynikiem mało ciekawym. Tu także będzie niezbędny flattener. Jedynie w przypadku 80ED możemy działać bez „spłaszczacza”, choć czeka nas wtedy odcinanie krawędzi klatki – pole wynosi prawie 19 mm. Przypominam, że aby pokryć ostrym zdjęciem całą matrycę APS-c potrzebujemy płaskiego pola o wielkości min. 23 mm.
Ilustracja przedstawia wielkość płaskiego pola na przykładowej klatce wielkości APS-c (23×15 mm). Wszystkie pomiary wykonane zostały bez zastosowania field flattenera.
Jeżeli ktoś nie bardzo rozumie, co to znaczy użyteczne płaskie pole, to już spieszę z wytłumaczeniem. Najprościej mówiąc: płaskie pole, to obszar (krążek) padający na rejestrator (matryca, klisza) w którym płaszczyzna ostrości jest równoległa w wystarczającym stopniu, aby uzyskać ostre gwiazdy (bez typowych „komentek”). Im mniejsze f (szybszy obiektyw), tym krzywizna pola jest większa. Na walkę z płaskim polem są dwa rodzaje broni – wydłużanie ogniskowej lub dołożenie kolejnych soczewek. Inaczej mówiąc, przy szybkich refraktorach nie ma możliwości uzyskania płaskiego pola bez użycia więcej niż 2 soczewek. We wzorcowym refraktorze Takahashi FSQ106 (quadruplet) dodatkowe 2 soczewki służą właśnie do wypłaszczenia pola.
W doubletach, które konstrukcyjnie nie zostały wyposażone w korekcję pola, stosuje się dodatkowy układ optyczny zwany Field Flattener’em. Bardzo często idzie on w parze z redukcją ogniskowej (np. 0,8x TV FF/FR). W przypadku np. Takahashi Sky 90 oryginalny FF/FR pozwalający spłaszczyć pole do rozmiaru pełnej klatki 35 mm, redukuje przy okazji ogniskową do 405 mm (z 500 mm), co daje wynikową światłosiłę f4.5 (sic!).
Tak wygląda obszar znajdujący się poza płaskim polem (Sky 90). Z zasady – im dalej od środka takiej krzywizny, tym gorzej.
To tyle tytułem wstępu – czas na przykłady z Equinoxa. Poniżej przedstawiam klatkę, która jednoznacznie wskazuje, że obiektyw użyty w Equinoxie jest tym samym, który siedzi w Celestronie Onyx.
Co można wyczytać z tego porównania? Technologia i konstrukcja obiektywu nie zmieniła się znacząco od 80ED. Aberracje i krzywizna pola wzrosły proporcjonalnie o tyle, o ile skrócono ogniskową. O ile w przypadku 80ED można polemizować, czy zasługuje on na nazwę APO, o tyle w przypadku Equinoxa trudno będzie obiektywnie użyć takiej nazwy. Zdecydowanie bliżej mu do definicji SemiAPO, zarówno w aberracjach chromatycznych, jak i dużej krzywiźnie pola, niż do nawet „APO po chińsku”.
Gdybym miał podejść do tego tematu arytmetycznie, to bym punktował następująco (skala 1-10, bez oceny płaskości pola – tylko korekcja koloru):
1. Achromat, standard otwierający refraktory – 1 pkt.
2. Typowe Semi APO z którymi miałem do czynienia – 3 pkt.
3. Equinox 80 Premium APO – 4 pkt.
4. 80ED, dałbym za korekcję koloru 7 pkt, ale muszę zdjąć za buro-brązową dominantę – 6 pkt.
5. 100ED, nie widzę różnicy w stosunku do 80ED, ale wg praw fizyki powinno być lepiej – 6,2 pkt.
6. Takahashi Sky 90, korekcja koloru i jego transmisja o klasę wyżej od poprzedników – 8 pkt.
7. Skalę zamykają pod tym względem triplety i quadruplety – 9-10 pkt.
Oczywiście w takiej ocenie jest sporo subiektywności, ale na to nic nie poradzę. Inaczej nie da się tego ocenić.
Poniżej możecie zobaczyć większy wycinek zdjęcia zarówno z Equinoxa, jak i 80ED. Zwrócicie uwagę na różnice w jasności. Oba zdjęcia wykonałem 300D modyfikowanym – czas ekspozycji 60 sek. ISO800. Miniaturki są klikalne.
Na koniec pokaże jeszcze ekstremalny test apochromatyczności – czyli nieśmiertelne gałęzie (anten nie było) ;).
Ostatni obrazek pochodzi z Takahashi Sky 90 i może stanowić dobre odniesienie do tego, jak być powinno. Różnice widać w każdej sytuacji. Znacznie bogatszy kolor, więcej detali, a przede wszystkim – kontrast! Nie da się ukryć, że także w cenie są kolosalne różnice.
Jeszcze dzisiaj wrzucę kompletne zdjęcia nieba z Equinoxa. Od 2 dni trafiło się parę godzin które nie mogłem nie wykorzystać. Zapraszam wieczorem.
Kompletna lista artykułów o Equinoxie – Kliknij tutaj.