Każdy kto choć raz wpadł na pomysł, aby na jednym montażu zawiesić dwa teleskopy, zderzył się z teoretycznie banalnym problemem – czyli sposobem ich zamontowania. W praktyce ten problem jest znacznie poważniejszy i potrafi zepsuć całą przyjemność z użytkowania takiego zestawu. W moim przypadku chodzi o zamontowanie drugiej optyki jako guidera, czyli lunety dla Sbig’a ST4.
Wcześniej radziłem sobie z ręcznym łączeniem kilku dovetailli, na wzór „krzyża”, ale niestety – konstrukcja, dla potrzeb autoguidingu, okazywała się za mało sztywna. Potem przyszedł czas na głowicę foto firmy Manfrotto, tu także sprawa sama się „spaliła”. Taka głowica średnio się nadaje – raz, że ma swoją wagę, dwa, że z dłuższym refraktorem zaczyna „pracować” jak „sprężynka”.
Długo szukałem odpowiedniego rozwiązania. Taka szyna technologicznie jest banalna. Każdy może ją sobie wykonać sam. Ja niestety nie jestem „złotą” rączką, a przede wszystkim – nie mam na to czasu i ochoty. Zdecydowałem się na zakup gotowego dovetaila z możliwością posadzenia dwóch teleskopów, który w Teleskope Service nazywa się TS Duomount i kosztuje (w wersji dla Vixena) 144 euro. Link do strony macie tutaj.
Powiem szczerze, że nie oczekiwałem jakiejś dobrej jakości. To co przyszło pozytywnie mnie zaskoczyło. Duomount wykonany jest zaskakująco estetycznie z dobrej jakości materiałów. Jedynie pokrętła mogłyby być z lepszego tworzywa. Całość jest bardzo solidna i dobrze wykończona.
Poza Duomountem zamówiłem też specjalne obejmy do guidera. Dotychczasowy sposób montowania teleskopu wyprowadzał mnie z równowagi i wręcz zniechęcał do działania. W tym wypadku także postanowiłem skorzystać z gotowego rozwiązania – TS Guide Scope Rings.
Obejmy sprawdzają się rewelacyjnie, o czym mogłem przekonać się podczas wczorajszej sesji z zaćmienia Księżyca. Szkoda tylko, że nie są rozpinane, bo niestety, żeby wsadzić w nie np. SkyWatchera 80ED trzeba zdemontować pokrętła od wyciągu. Inaczej nie da rady – no chyba, że przez odkręcenie obiektywu, czego nie polecam robić zbyt często. Całe szczęście, demontaż pokręteł zajmuje jakieś 10 sekund.
Dzięki Duomountowi i Guide Scope Rings mój zestaw wreszcie tworzy jedną całość. Łatwo zmieniać teleskopy, co jest dosyć istotne przy testach. Obejmy dają komfort i swobodę niezbędną przy astrofotografii. Jeżeli nie masz możliwości wykonania takich akcesoriów we własnym zakresie, a do tej pory męczysz się z różnymi „prowizorkami”, to z czystym sumieniem polecam powyższe rozwiązania. Mogą wydać się drogie, ale kiedy porówna się z innymi, „markowymi” rozwiązaniami, to wcale nie jest tak źle. Jeżeli jesteście zainteresowani, to obejmy kosztują 139 euro – do nabycia w tym samym sklepie.
Do zestawu dokupiłem jeszcze sprzęt do czyszczenia oraz suszarkę na 12V – z tym też miałem ciągłe problemy w terenie.
To wszystko kupisz kartą MC, pogoda jest niestety bezcenna :P. Pozostaje więc tylko jej wyczekiwać.
PS. Na koniec tego wpisu jeszcze komercyjny apel. Dlaczego, na litość Boską, nikt w tym kraju nie robi takich akcesoriów? Czy to aż taki problem technologiczny, żeby trzeba było za granicą zamawiać? Panowie (i Panie – choć nie znam) producenci-dystrybutorzy, rośnie w Polsce rynek astrofotograficzny, a więc jest coraz większe zapotrzebowanie na akcesoria fotograficzne. Czy naprawdę nie wiecie, że właśnie na czymś takim zarabia się najwięcej? Nie zauważyliście, że jesteśmy na progu zwiększonego popytu?