Fabryczna krzywa PE w montażu AP1200

Mamy Sylwestra, a ja, jak nigdy wcześniej, nie miałem totalnie ochoty robić nic, co tego dnia robią wszyscy, czyli np. iść na bal, tudzież prywatę, ew. zapicie przysłowiowego ryja skutkującego syndromem dnia następnego. Mimo wielu potencjalnych możliwości wybraliśmy z żoną spędzenie spokojnego wieczoru z rodzicami. Super – dawno się tak nie odprężyłem.

W między czasie zająłem się też trochę nowym montażem, a konkretnie postanowiłem sprawdzić, jak wygląda jego PE (błąd okresowy). Pewnie zastanawiacie się, jak to można zrobić podczas pełnego zachmurzenia. Nie, nie mam żadnego magicznego sposobu, ani enkoderów zainstalowanych „za” ślimakiem. Ale po kolei.

Astro-Physics od zawsze bada przed wysyłką każdy egzemplarz AP1200 (prawdopodobnie także AP900 i Mach 1) i jeżeli nie spełnia normy, czyli nie więcej niż 5 sekund kątowych (+/- 2,5) idzie do „poprawki”. Od jakiegoś czasu, korzystając z technologii laboratoryjnej opartej o wspomniane enkodery (montowane na osi Ra), tester tworzy profil błędu okresowego ślimaka i na jego podstawie opracowuje krzywą, którą następnie wgrywa do komputera pokładowego, czyli sterownika CP3. Tym sposobem wyciągając nowego AP1200 z pudła dostajemy montaż o parametrach trackingu na poziomie 1 sek. kątowej, a czasami nawet subkątowej. A to wszystko dzięki technologii PPEC, czyli permanentnego PEC.

Teoria teoria, ale oczywiście nie omieszkałem sprawdzić, czy faktycznie w moim montażu taka krzywa jest wgrana. Podłączyłem sterownik pod PEMpro (CCDWare) i wydałem polecenie ściągnięcia tabeli PEC z montażu. Krzywa jest, a przy okazji mogę zobaczyć, jak wygląda laboratoryjnie przebadany błąd okresowy mojego montażu. Studiując instrukcję obsługi znalazłem mądry zapis sugerujący, jako jedną z pierwszych czynności po zakupie montażu, zgranie i zapisanie tej krzywej do komputera. To na wypadek późniejszych eksperymentów i ryzyka nadpisania (skasowania) firmowej krzywej.

No dobra, powstaje pytanie, co z trwałością takiej firmowej tabeli PEC. Przecież nowy montaż na pewno nie jest „dotarty”. Instrukcja mówi jasno: montaż w pierwszym okresie użytkowania dociera się, a charakterystyka krzywej nie pozostaje niezmienna. AP rekomenduje utworzenie nowej po około roku od dnia zakupu. Brzmi to bardzo zachęcająco. Mam nadzieję, że wszystko potwierdzi się w „polu” – czyli pod gwiazdami.

Jako ciekawostkę zamieszczam zdjęcie krzywej, którą zgrałem z mojego montażu. Jak widać, całkowity błąd okresowy ślimaka wynosi 4,9 sekundy kątowej, czyli mieści się w gwarancyjnej normie.

Krzywa montażu AP1200
Krzywa montażu AP1200

Autor: Adam Jesionkiewicz

Pasjonat nowych technologii, popularyzator nauki i astronomii. Astrofotograf kosmicznych cudów. Założyciel najpopularniejszego polskiego forum dla miłośników piękna nocnego nieba.

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.