Największe polskie serwisy astronomiczne – ranking 2009

Minął kolejny dobry rok 2009. Dla astronomii amatorskiej w Polsce był, z jednej strony bardzo dobry, a z drugiej tragiczny. Poprzedni rok to przecież „huczny” Międzynarodowy Rok Astronomii ogłoszony przez UNESCO. Napisałem huczny w cudzysłowie nie przypadkowo – huczny to może był, ale na pewno nie w naszym kraju.

Jestem przekonany, że, każdy komu astronomia leży na sercu, czuje wielkie rozżalenie wynikające z wszechogarniającego poczucia zaprzepaszczenia największej  w historii szansy na popularyzację naszego hobby. Wielu z nas próbowało pomóc, oferowało zaangażowanie – niestety – bez skutku. Nikt jej nie potrzebował. Krakałem,… i wykrakałem!

O Roku Astronomii wspominam nieprzypadkowo. Centrum koordynacji winno stać się „trampoliną” dla całej branży, a to na pewno powinno przyczynić się do rekordowych wzrostów zasięgu naszych polskich portali. Tak się oczywiście nie stało i jedyne co widać w badaniach, to duże spadki. Wg moich aproksymacji wynika, że tylko kilku z nich udało się utrzymać poziom ubiegłoroczny. Oficjalny serwis obchodów Astronomia2009.pl nie odniósł żadnego sukcesu, co więcej, jego oglądalność nie osiągnęła nawet poziomu mało popularnych blogów prywatnych. Jak więc, na Boga, decydenci związani z obchodami mieli nam pomóc, jeśli w gruncie rzeczy, sami nie potrafili skupić uwagi na sobie?

Nie jest źle, jest tragicznie. Główny spadek roku 2009 to zarazem główny patron mediowy obchodów Roku Astronomii – o ironio… Myślę i mówię o Astronomia.pl. Serwis pnie się pod prąd grawitacji spadając z podium liderów dołączając tym samym do kompetycji o dalsze miejsca, walcząc z serwisami „drugoligowymi” lub nowymi (Astropolis, Kosmonauta). Abstrahując od danych, forum Astronomii.pl już od dawna zapowiadało coś niedobrego – dzisiaj praktycznie martwe. Trudno uwierzyć, że ten niegdyś jeden z 2 największych portali astro dokonuję właśnie żywota. Jeżeli właściciele nic z tym nie zrobią, to w następnym podsumowaniu a.d. 2010 będzie już tylko gorzej. Wierzę, że ten lekki kubeł zimnej wody, oraz wasze komentarze, przebudzą Panów ze snu. O Astronomia2009.pl już nawet nie myślę; było, nie było, mineło… Nikt straty nawet nie zauważy.

Dla Astro-Forum.org 2009 nie był dobrym rokiem. Pierwszy raz w historii trend wzrostu został przełamany i dzisiaj dryfujemy na poziomie 2008 roku. Nie mniej, sukces 2008 pozwolił osiągnąć wystarczający potencjał, aby, w przeciwieństwie do innych podmiotów, nie ulec kryzysowi i utrzymać poprzedni poziom. Słaby rok przełożył się podstępnie na ogromny, historyczny sukces: zajęcie pierwszego miejsca w Polsce. To osiągnięcie nie byłoby możliwe bez skurczenia się do niedawna największego gracza – Astronet.pl. Nie dziękuję, bo szkoda… Tak samo, jak w przypadku Astronomia.pl, serwis zdaje się stracił cel i zaczyna topnieć, mimo że dopiero styczeń i do wiosny daleko.

Nie pozostawię bez komentarza Astro4U.net – jest dobrze, forum wyraźnie odbiło się od dołka, ale… dzięki ekipie Astronautyki. Niestety, o astronomii amatorskiej tam już niewiele, więc może czas na zmianę nazwy na Astronautyka4U.net? Wydaje się, że pociąg, nie dość że już ruszył, to mocno się rozpędza. Albo teraz, albo nigdy.

Najciekawsze ubiegłoroczne wydarzenia naszych mediów astronomicznych to narodziny dwóch strat-up’ów: Kosmonauta.net i Astropolis.pl. O tym drugim wiele pisać nie będę (chyba nie wypada – w końcu to mój projekt). Podsumuję go zaledwie dwoma słowami: jest nieźle. Wystarczyły dwa miesiące, aby serwis przeskoczył wieloletnich dinozaurów i wszedł do ścisłej czołówki. To samo można powiedzieć o Kosmonaucie. Według mnie – świetny strat, bardzo sprytne wykorzystanie istniejących podmiotów do promocji przedsięwzięcia, całkowity brak konkurencji. Wróżę świetlaną przyszłość, o ile koledzy wezmą się za poprawę usability portalu, bo w wielu miejscach intuicja i nawigacji nie idą w parze, a to nie jest tym, czego pragną czytelnicy. Zapewniam.

Na koniec szybkie uwagi do reszty. Celestia.pl – zaniedbana, choć zaskakująco dobrze się trzyma to wymaga rewitalizacji. Mam nadzieję, że w 2010 uda się ją pchnąć wyżej z racji na zaplanowaną strategię konwergencji AF-AP-Celestia.

Astromaniak.pl – wg mnie jest tam, gdzie można było się spodziewać, że będzie. Jest to jedyne forum prowadzone przez sprzedawcę sprzętu astro i jak widać, społeczności to nie przeszkadza. Mi także. Nie sądzę więc, aby konieczne było dalsze majstrowanie licznikami forum.

Astrohobby.pl – dla mnie zagadka. Nie znam, nie monitoruję, nie rozumiem. Czyli… bardzo wysoka pozycja, jak na coś, o czym nic nie wiem.

Astroexpo i Astronoce – słabo. Niewiele więcej da się powiedzieć. Silna promocja serwisów na Astro4U.net nie dała nic, no może poza kanibalizacją astronomii amatorskiej na forum. Tak samo akcja pt. „kalendarz” nie przyniosła wyczekiwanego zainteresowania społeczności. Do trzech razy sztuka.

Spodziewam się, że nie każdemu spodoba się ten ranking. Czy jest prawdziwy? I tak i nie. Przedstawia on tylko i wyłącznie serwisy w kontekście mierzalnej popularności (zasięg uśredniony z 3 ostatnich miesięcy 2009 roku – dane Alexa). Nie każdy musi przecież lubić przebywać w dużym środowisku. Dlatego zawsze będzie miejsce dla serwisów, w których będziesz Ty i 5 twoich kolegów. Oby tylko twórcom starczyło sił budować zaawansowane portale dla małych audytoriów. Tego wypada im życzyć, bo na pewno nie będzie to proste zadanie.

Krótkiego komentarza wymaga też samo źródło danych. To popularna Alexa. O ile dobrze sprawdza się w roli porównywarki zasięgów, o tyle jej dane bezwzględne nie są już tak przekonywujące. Szczególnie w przypadku małych portali. Mimo to, stanowi istotny punkt odniesienia i praktycznie jedyny. Nie każdy przecież przebywa na każdym z portali i jest w stanie taki ranking wygenerować z zamkniętymi oczami (choćby po frekwencji).

Jutro zaktualizuję ten wpis w kontekście porównania lidera polskiego do przodowników światowych. Udostępnię także tabelę z danymi źródłowymi.

Traktujcie te przemyślenia jako całkowicie nieobiektywne zdanie jednego z wieloletnich uczestników karuzeli astronomicznej. Jeżeli nie zgadzasz się z moim punktem widzenia, to nie omieszkaj tego wyartykułować – oczywiście w komentarzach pod artykułem.

Update: na prośbę czytelnika dołączam jeszcze podobne zestawienie sprzed ponad roku – czyli I.2008 rok. Metodologia poprzedniego zestawienia była inna i polegała na zebraniu danych za „ostatni miesiąc”. W tym roku przyjąłem wartości uśrednione z ostatnich 3 miesięcy, które dają stabilniejszy wynik, który lepiej służy porównaniu kilku podmiotów.

Z racji planowanego umieszczenia porównania polskich liderów do zagranicznych pozwolę sobie jeszcze zamieścić takowe zestawienie z ubiegłego roku. Będzie dobry punkt odniesienie pokazujący jasno, co zrobiło MRA2009 amerykańskim portalom, a co zrobiło nam – w Polsce.

Update 13 stycznia 2010, godz. 22:15

Zgodnie z obietnicą publikuję zestawienie Astro-Forum.org ze znanymi zagranicznymi portalami. Bez wątpienia największym forum astronomicznym na świecie jest CloudyNights.com i zauważalnie zwiększyło w roku 2009 przewagę, co szczególnie nie dziwi, bo przecież mieliśmy Rok Astronomii. Osoby czytające CN zapewne zauważyły znaczący wzrost ruchu, choć to, jak zawsze, nie przekłada się na jakość. To odwieczny dylemat który zrozumiałem całkiem niedawno. Paradoksalnie, dla nowych użytkowników najlepsze są małe fora. Z czasem jak rosną, stara gwardia nie ma już sił edukować młodych, a skala samego forum zniechęca do szukania w nim informacji. To problem z którym właściciele większych for będą musieli się zmierzyć w najbliższych latach, bo o ile taka forma sprawdza się dobrze w społecznościach do kilkudziesięciu-set osób, to przy większych robi się uciążliwa. Co z tego, że np. AF jest kompalnią wiedzy, jeżeli ta wiedza jest głęboko ukryta?

W tym miejscu mam jeden dylemat. Mamy na świecie, a konkretnie – w Europie, bardzo ciekawy twór: Astrosurf.com. W statystykach wypada świecie, 4 razy wyżej niż CN. Jeżeli jednak przyjrzymy się dokładnie astrosurf to zobaczymy, że to nie typowy serwis informacyjny, tylko bardziej hosting dla stron tematycznych, z własnym forum. Dlatego zdecydowałem się usunąć go z tego zestawienia, bo informacja byłaby daleko nieprecyzyjna.

A co ze światowym portalem MRA2009? Jest lepiej niż w polskim przypadku, ale także bardzo źle. To by niestety oznaczało, że akcja nie do końca przyniosła skutek popularyzatorski na całym świecie. Dzisiaj internet traktuje się jak papierek lakmusowy skuteczności działań. Wszystko, co byśmy nie robili znajduje odzwierciedlenie w statystykach Internetu. Patrząc na statystyki Astronomy2009.org odnoszę wrażenie, że potencjalny dobrym szum na starcie zmarnowano i potem było już tylko gorzej. W pierwszych chwilach 2009 roku portal odwiedzało około 0,002% populacji internetowej. Pod koniec roku było to już zaledwie 0,00057%, czyli blisko 5 razy mniej.

Jeżeli chcecie zobaczyć, jak działa monitoring trendów nie związanych bezpośrednio z internetem, za pomocą google, to proponuję kliknąć w ten link i zobaczyć, co dzieje się w okolicach „sylwestra”. Podobnie rozkłada się spożycie alkoholu.

Jakie płyną wnioski z analizy wykresów popularności serwisów zagranicznych? Wg mnie, podstawowy wniosek jest taki, że Polska stoi nad wyraz dobrze. Przypominam, że nasze polskie portale są po polsku (tak jakoś wyszło), a to z zasady jest poważna barierą rozwojową – w kontekście zasięgu światowego. Każdy amerykański serwis jest z zasady światowy. Tak samo, jak np. australijski Ice in Space (taki CN tylko na południową półkulę), którego także pominąłem (skala podobna do AF).

Można podejrzewać, że astronomia amatorska wcale źle nie stoi w naszym nadwiślanym kraju. Być może lepiej, niż nam się wydaje. Jesteśmy na początku, więc te wyniki można traktować jako formę intencji, czy zainteresowania, bo do efektów i frekwencji wiele nam jeszcze brakuje – choćby do francuskiego Astrosurf.com (forum).

Chciałbym przyjrzeć się jeszcze forom położonym trochę bliżej, czyli Niemcy, Rosja, Czechy. Zrobię to, jak zbiorę dane. Na pierwszy rzut oka wyglądają jednak na znacznie mniej popularne od poniższego zestawienia.

Update 15 stycznia 2010, godz. 16:40

Dostaję pytania drogą prywatną, dlaczego nie umieściłem w rankingu wszystkich forów (czy for – już nie wiem, jak to odmieniać, chyba zajrzę do słownika). Odpowiedź jest prosta. W rankingu ustawiłem próg popularności na 0,00004% populacji internetowej i wszystko co było niżej zostało wykluczone. Tylko w jednym przypadku, z oczywistej racji, umieściłem polski serwis MRA, który wypadł poniżej progu.

Chciałbym jeszcze skomentować fakt nieumieszczenia wielu serwisów. Moją intencją nie jest ocenianie wartości serwisów, tylko ich wpływ na „masy”, gdzie oczywistym argumentem jest zasięg. Nawet najlepszy portal docierający do małej grupy odbiorców nie będzie miał siły kształtowania całego ruchu społecznego. Nie mówię tego w złym kontekście, tyko rozgraniczam pewne cele i cechy podmiotu.

Nie można przecież nie widzieć zalet małych forów, bo z zasady będą dużo „przyjaźniejsze” i łatwiejsze w obyciu dla pewnej grupy użytkowników, niż duże agregaty. Powiem więcej, duże fora, jeżeli nie będą potrafiły się zmienić i dostosować do wymogów dużej grupy użytkowników, to po prostu zwiędną. Małe fora nie mają problemu z trollowaniem, łatwo jest im się bronić przed prowokacjami z racji tego, że na ogół wszyscy się znają i zwyczajnie nie „srają” sobie w gniazdo. Ostatecznie nie są też ciekawym celem ataków, bo atakujący muszą mieć jak największą publiczność. Wystarczy zobaczyć, co dzieje się na forum Onetu (miliony potencjalnych widzów), które, jak lep na muchy, ściąga całe tabuny rasowych trolli.

Popularność zabija takie relacje i duże fora stają się areną do prezentowania swoich osiągnięć/projektów/produktów dużym grupom odbiorców, inaczej mówiąc – tubą reklamową. Dlatego oryginalna filozofia forum dyskusyjnego nie bardzo znajduje odzwierciedlenie w dużych podmiotach. Jest to jeden z powodów dla których jesteśmy zmuszeni do ewolucji Astro-Forum.org zgodnie z obserwowalnymi trendami i potrzebami jego odbiorców – niestety w skali makro, gdzie, mówiąc brutalnie, interes jednostki nie może być ważniejszy niż cała organizacja. Przykre to, ale też nikt nie potrafi znaleźć na to innej drogi. Utopia versus rzeczywistość – z tym walczę w myślach codziennie.

Dlatego mówiąc szczerze, jest wiele kwestii, których zazdroszczę małym forom. Bez wątpienia. Gdybym jednak dzisiaj chciał Astro-Forum.org zdusić/zamknąć dla małej grupy znajomych, to zapewne nie przyjęłoby się to z ogólną akceptacją – delikatnie mówiąc.

Właściciel tego typu serwisów internetowych muszą zadać sobie pytanie, czy na pewno chcą „rozgrzewać” swoje fora. Z jednej strony jest to fajne i pożyteczne, z drugiej niesie za sobą ogromne piętno popularności, a więc i krytyki – czy chcesz, czy nie chcesz. Bez znaczenia.

Autor: Adam Jesionkiewicz

Pasjonat nowych technologii, popularyzator nauki i astronomii. Astrofotograf kosmicznych cudów. Założyciel najpopularniejszego polskiego forum dla miłośników piękna nocnego nieba.

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.